Dla kogo Wielki Post?

Mądrze myśleć, dojrzale kochać i uczciwie pracować Czy w XXI wieku potrzebny jest jeszcze Wielki Post? Z pewnością okres ten nie interesuje ludzi, którzy uciekają od twardej rzeczywistości w świat miłych fikcji i wierzą w pierworodny mit o tym, że człowiek sam odróżni dobro od zła i że będzie jak Bóg (por. Rdz 3, 5). Ten okres liturgiczny jest cenną propozycją jedynie dla realistów, bo oni wiedzą, że jeszcze nie w pełni rozumieją własną tajemnicę i że przynajmniej czasami wyrządzają krzywdę sobie oraz innym ludziom. Wielki Post jest sensowną propozycją jedynie dla tych, którzy nie boją się ciszy i refleksji oraz dla tych, dla których ważniejsze jest to, kim są, niż to, co posiadają. Niepokoi ludzi bezmyślnych i egoistów, staje się natomiast inspiracją i szansą dla tych, którzy – na wzór Chrystusa – pragną mądrze myśleć, dojrzale kochać i uczciwie pracować. Czemu służy post? Chrześcijanin jest realistą i dlatego wie, że być człowiekiem to być kimś wielkim, bo kochanym przez Boga i zdolnym do miłości. Ale to także być kimś zagrożonym przez ludzi cynicznych i zdemoralizowanych oraz przez własną słabość. Realista wie, że jest podobny do syna marnotrawnego, który miał mądrze kochającego ojca i któremu nikt nie wyrządzał krzywdy. Syn z przypowieści Jezusa sam sobie wyrządził krzywdę, wmawiając sobie, że istnieje łatwo osiągalne szczęście (por. Łk 15, 11- 32). Dla realistów Wielki Post to najpierw post od tego, co przeszkadza w ich rozwoju i szczęściu. To post od hałasu i naiwności. To świadome odwrócenie się od grzechu i słabości. To rezygnacja z agresji i wyrządzania krzywdy. To odcięcie się od buntu i rozpaczy. To zaprzestanie bezmyślności i poszukiwania jedynie chwilowej przyjemności za wszelką cenę, nawet za cenę sumienia, zdrowia i życia. Wielki Post to wyrzeczenie się egoizmu i cynizmu. To post od smutku i bezradności, ale też od pychy i poczucia samowystarczalności. To post, który karmi, bo pokarmem człowieka świadomego siebie i odpowiedzialnego jest refleksja i namysł oraz postępowanie godne ludzkiej godności. Wielki Post to najpierw czas wzrastania w miłości do Boga poprzez wyciszenie, osobistą modlitwę, rekolekcje, sakrament pojednania. To także czas wzrastania w miłości do samego siebie poprzez lepsze rozumienie własnej tajemnicy, ćwiczenie się w panowaniu nad sobą i uwalnianiu się od słabości i uzależnień. To wreszcie czas wzrastania w miłości do drugiego człowieka poprzez wrażliwość na jego los (jałmużna), poprzez pojednanie z bliźnimi, a także poprzez uczenie się dojrzalszej miłości bliźniego. Ku Zmartwychwstałemu Wielkopostna modlitwa, refleksja i dyscyplina nie jest celem samym w sobie. To wszystko przygotowuje nas do spotkania ze Zmartwychwstałym. Z Tym, w którym mogą zmartwychwstać nasze najgłębsze pragnienia i aspiracje. Wielki Post to czas nawrócenia. A nawrócić się to nauczyć się kochać. To stać się najpiękniejszą – czyli Bożą – wersją samego siebie. To w taki sposób postępować, by być świadomym, dobrowolnym i radosnym darem dla innych ludzi. To uczyć się myśleć, kochać i pracować na wzór Chrystusa. Tylko mocą Jego prawdy o nas i Jego miłości do nas jesteśmy w stanie przezwyciężyć słabość, grzech i śmierć. Gdy układamy jakąś całość z tysięcy puzzli, wtedy wielką pomocą jest wizerunek, dzięki któremu uświadamiamy sobie, jak wspaniały obraz możemy ułożyć, jeśli właściwie dobierzemy poszczególne elementy. Podobnie – patrząc na Chrystusa – możemy z góry wiedzieć, jak szlachetnym i szczęśliwym człowiekiem może stać się każdy z nas, jeśli tylko ze wszystkich perełek mądrości i miłości, które są w nas, zbudujemy najpiękniejszą, Bożą wersję samego siebie. Boże marzenia i nasza szansa Kiedy czytamy Ewangelię i obserwujemy sposób życia Chrystusa, Jego słowa i czyny, więź z Bogiem oraz Jego miłość do ludzi, wtedy mamy szansę zafascynować się perspektywą naszego rozwoju i świętości, czyli Bożymi marzeniami na nasz temat. Patrząc na Chrystusa odkrywamy, że niektóre puzzle naszego życia ułożyliśmy w błędny sposób i że warto to zmienić, by codziennie stawać się kimś większym od samego siebie. To właśnie dlatego najbardziej szlachetni i Boży ludzie robią najbardziej pogłębiony rachunek sumienia i czują się grzesznikami. Im bardziej ktoś jest człowiekiem świętym w sposób świadomy i radosny, tym łatwiej dostrzega to, że nadal może rosnąć. W rozwoju człowieka nie ma przecież granic. Wielki Post jest szansą dla tych, którzy zdają sobie sprawę, że są Bożym skarbem, a nie bezwolną marionetką w rękach Stwórcy. Tacy ludzie rozumieją, że Bóg dał nam prawdziwą wolność i prawdziwą odpowiedzialność, że kładzie przed każdym z nas życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo i że pragnie, byśmy dokonali mądrego wyboru (por. Pwt 30,15-20). Wielki Post jest potrzebny każdemu, kto chce wybierać życie i błogosławieństwo. ks. Marek Dziewiecki