Nie narzekaj, tylko adoptuj księdza

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=YblIoD93w5c

http://ddak.wordpress.com/

Nie podoba ci się, jak wygląda Kościół? Denerwują cię oderwani od rzeczywistości księża? Masz już dość doniesień o kolejnych skandalach z udziałem duchownych? Chcesz, by w końcu się coś zmieniło? To przestań narzekać i zacznij coś robić.

To, jaki jest Kościół, każdy widzi. Nie da się powiedzieć, że jest wspaniale, nie można powiedzieć, że jest tragicznie. Jak to często w życiu bywa – jest różnie. Są dobre momenty, ale są też chwile trudne, włącznie z bolesnymi aferami.

Czy zastanawiamy się czasem, dlaczego w danym momencie jest właśnie tak, a nie inaczej? Czy wiemy, skąd biorą się wzloty i upadki naszego Kościoła? Czy znamy odpowiedź na pytanie, dlaczego księża mają kryzysy, czasami nas zawodzą, a niektórzy nawet zrzucają sutanny i odchodzą?

Łatwo krytykować

Bardzo łatwo przychodzi nam krytykowanie Kościoła, a księży to już w szczególności.

Nie podoba nam się, że biskupi są oderwani od rzeczywistości, mieszkają w pięknych budynkach kurialnych, mówią często językiem mało zrozumiałym, angażują się w spory polityczne (z jednej albo z drugiej strony barykady) i są mało dostępni dla swoich owieczek.

Denerwują nas księża, którzy odprawiają Mszę tak, jakby ktoś ich do tego zmuszał, albo mówią przeraźliwie nudne i nieżyciowe kazania, że czasem w trakcie ich słuchania myślimy, że lepiej by było, gdyby ich w ogóle głosili. Denerwujemy się, gdy po raz kolejny natrafiamy na spowiednika "taśmowca" (tzn. takiego u którego spowiedź trwa 2-3 minuty – nawet nie zdążysz grzechów wyznać, a on już ci pokutę zadaje i rozgrzeszenia udziela).

Irytuje nas "kościół instytucjonalny", trudności przy załatwianiu formalności związanych z sakramentami, kapłani w drogich samochodach. A już dosłownie ręce nam opadają, gdy słyszymy o skandalach seksualnych, o kobietach przy boku księży czy o pedofilii. Wymieniać można by jeszcze długo.

A może pomóc?

Jeżeli nasza "troska" o Kościół i duchownych będzie ograniczać się tylko i wyłącznie do wytykania błędów i lamentowania nad tym, jak jest źle, to nie okłamujmy się – nic się nie zmieni.

Jeśli coś nam się w naszym Kościele nie podoba, to nie możemy tylko w kółko narzekać, ale powinniśmy się sami zaangażować i próbować coś zmienić. No dobrze, tylko co może zrobić mało znaczący, przeciętny świecki? Wbrew pozorom bardzo dużo. Skoro jesteśmy katolikami, to wierzymy w ogromną moc modlitwy wstawienniczej (czyli modlitwy za kogoś) i to właśnie ona może być naszym narzędziem w budowaniu lepszego Kościoła w Polsce.

Jakiś czas temu usłyszałem o fenomenalnej inicjatywie, która może być sposobem na skonkretyzowanie naszego działania. Chodzi o duchowe adoptowanie księży – czyli o wspieranie kapłanów modlitwą. Jak to zrobić? Wystarczy wejść na stronę ddak.wordpress.com, zobowiązać się do modlitwy za dowolnego, wybranego przez siebie księdza i… zacząć realnie zmieniać kościelną rzeczywistość . Termin adopcji może obejmować od kilku tygodni nawet do końca życia (wszystkie "techniczne" informacje znajdują się na stronie inicjatywy).

Proste? Nawet bardzo. A więc do dzieła – adoptuj księdza!

Piotr Żyłka /za: www.deon.pl/